POGRZEB NASZEGO UKOCHANEGO PROBOSZCZA ks. STANISŁAWA PILCHA

« z 12 »

OSTATNIE POŻEGNANIE KS. STANISŁAWA PILCHA Z GIERCZYC

„Spieszmy się kochać ludzi,
tak szybko odchodzą”
Ks. Jan Twardowski

Drogi Księże Proboszczu
Do naszej parafii przyszedłeś w lipcu 1989 roku jako młody 35 –letni kapłan. Od samego początku ująłeś dzieci i młodzież, zjednoczyłeś parafian. Przez 29 lat ochrzciłeś ponad 500 dzieci i ich dzieci, udzieliłeś spowiedzi i Pierwszej Komunii Świętej oraz ślubu wielu parafianom. Uczestniczyłeś w ostatniej drodze kilkuset wiernym naszej wspólnoty chrześcijańskiej, w tym i swoim uczniom. Zawsze przed Mszą św. można Cię było spotkać w konfesjonale.
Odwiedzałeś chorych, starszych i niedołężnych spowiadając ich i udzielając im Komunii św., niekiedy sakramentu namaszczenia chorych. Pocieszałeś strapionych i schorowanych.
Wielu wiernym udzielałeś sakramentu pokuty i rozdałeś tysiące Komunii św. podczas mszy.
Byłeś katechetą w trzech szkołach; zacząłeś nauczać religii jeszcze w punktach katechetycznych. Byłeś lubiany przez swoich uczniów. Wielokrotnie zabierałeś ich na wycieczki rowerowe czy też samochodowe. Kiedy byłeś właścicielem skutera to w zimie robiłeś im kuligi, potem zabierałeś na narty i łyżwy. Czynnie uczestniczyłeś w życiu szkolnym, konkursach i piknikach. Poświęciłeś dwa szkolne sztandary.
Byłeś opiekunem wielu ministrantów, lektorów oraz scholi. Za dobrą posługę wynagradzałeś ich serdecznym słowem, wycieczkami i mikołajowymi prezentami.
Od samego początku kapłaństwa uczestniczyłeś w Pieszych Pielgrzymkach Tarnowskich, w których byłeś kwatermistrzem. Corocznie w miarę swoich duszpasterskich obowiązków uczestniczyłeś w nich ze swoimi parafianami.
Wielokrotnie wyjeżdżałeś z wiernymi na wycieczki autokarowe odwiedzając miejsca religijne.
Przez prawie trzy dekady zajmowałeś się wystrojem kościoła. Przygotowywałeś wystrój adwentowy, bożonarodzeniowe szopki, a podczas Triduum Paschalnego Ciemnicę i Grób Pański.
W czasie Bożego Ciała wprowadziłeś zwyczaj procesji do czterech ołtarzy po części wsi, a dniu 11 listopada z własnej inicjatywy odprawiałeś Mszę św. przy cmentarzu poległych w czasie I Wojny Światowej na Czyżyczce, przygotowując wcześniej teren i ołtarz polowy. W Wielki Czwartek wraz z parafianami uczestniczyłeś w procesji z krzyżem na Patrię, a w pierwszy wtorek października w pielgrzymce do Bazyliki Matki Bożej Różańcowej w Bochni.
W okresie bożonarodzeniowym organizowałeś dla dzieci konkurs kolęd a w Niedzielę Palmową konkurs palm.
Dzięki udostępnieniu kościoła mogliśmy od kilku lat wysłuchać „Koncertu pod Patrią”, a w ostatnich czasach koncertu scholki czy „Wieczoru Uwielbienia”.
Latem 2003 roku po uzyskaniu wszystkich pozwoleń rozpocząłeś budowę nowej świątyni – największego swojego dzieła. Okazałeś się bardzo dobrym organizatorem i budowniczym. Przez kolejnych kilka lat Twoje myśli zaprzątała budowa. Uczestniczyłeś w niej czynnie. Razem z pracownikami ciężko pracowałeś nawet z łopatą. Nie gardziłeś żadną pracą. Jeździłeś na ciągniku i ciężkim sprzęcie. Pracowałeś ponad swoje siły, ciesząc się każdą ułożoną cegłą, każdą łatą przybitą na dachu. Uczestniczyłeś w każdym etapie. Przywoziłeś materiał swoim samochodem, również z zagranicy. Wykańczałeś kościół własnoręcznie, pomagając w wielu pracach.
Uwieńczeniem kilkunastu lat pracy była konsekracja kościoła w 2016 roku, podczas której sam osobiście namaszczałeś ściany krzyżmem świętym. Wówczas cieszyłeś się ogromnie z zakończenia swojego dzieła. Jednak nie dane Ci było nacieszyć się długo z tego pięknego, nowego Domu Bożego…
Lubiłeś bezinteresownie pomagać ludziom w potrzebie o czym nie opowiadałeś. Zimą odśnieżałeś plac wokół kościoła, chodnik w Gierczycach i przyszkolny teren w Dąbrowicy. Ostatnio przewodniczyłeś w Parafialnym Zespole Synodalnym. Zacząłeś też przygotowywać dodatkowy parking dla wiernych, który nie zdążyłeś ukończyć…
W dniu dzisiejszym, w tak krótkim czasie nie sposób nawet wymienić wszystkich Twoich zasług, bo było ich mnóstwo.
Byłeś też ogrodnikiem, sadziłeś i pielęgnowałeś kwiaty w otoczeniu kościoła. Dzisiaj być może doglądasz niebiańskiego ogrodu…
Byłeś człowiekiem skromnym i skrytym mało opowiadającym o sobie. Miałeś wiele zainteresowań. W wolnych chwilach pływałeś, latałeś na paralotni, pływałeś łódką i wyjeżdżałeś na wycieczki rowerowe czy motorowe. Grałeś w hokeja i piłkę nożną. Zwiedziłeś mnóstwo miejsc na świecie; w tym Lourdes, Fatimę, Ziemię Świętą i Guadalupe w Meksyku.
Dzisiaj, Księże Proboszczu żegnamy Cię ze łzami w oczach. Byłeś bardzo ceniony i lubiany. Nie był to jeszcze czas, aby nas opuścić. Odszedłeś do wieczności nagle i niespodziewanie w 65 roku życia i 40 roku posługi kapłańskiej. Pozostawiłeś swoje Owieczki bez Pasterza.
Spoczniesz na cmentarzu, o który tak dbałeś. Upiększałeś jego otoczenie i wielokrotnie kosiłeś trawę. Spoczniesz w grobowcu, który wybudowałeś nie przypuszczając, że tak szybko spocznie tam Twoje ciało.
Czcigodny Księże Proboszczu, dziękujemy Ci za wszystko, za każdą chwilę spędzoną w naszej parafii.
Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach i murach Domu Bożego, który wybudowałeś.
Spoczywaj w pokoju…

Lucyna Ratajczak

Facebook