Ofiarowałam za pana
Mszę świętą
W brazylijskiej gazetce parafialnej „Nasza Pani z Fatimy” o. Stanisław SSCC, ze Zgromadzenia Serca Jezusowego, opowiada o pewnym zdarzeniu:
Było to w jednym z luksemburskich miast. Do sklepu mięsnego weszła starsza uboga kobieta i poprosiła o kawałek mięsa. Zaznaczyła jednak, ze nie ma pieniędzy. Obok niej stał, zupełnie tą prośbą nie poruszony, pracujący w sklepie strażnik. Rzeźnik drwiąco zapytał : – „Kawałeczek mięsa? A czym Pani zapłaci? Kobieta odpowiedziała – Pieniędzy nie mam, ale ofiaruję w Pana intencji Mszę świętą.
Obaj mężczyźni, dalecy od wiary, zaczęli podśmiewać się z niej. Rzeźnik odpowiedział: -Dobrze, proszę iść na Mszę świętą, a dam mięsa tyle, ile waży Msza święta. Kobieta wyszła zupełnie nie zrażona zachowaniem mężczyzn.
Wróciła po godzinie. Rzeźnik wziął od niej kartkę z napisem : Ofiarowałam za pana Mszę świętą. Położył tę kartkę na szali wagi, na drugiej umieścił kawałek kości. Waga ani drgnęła. Dołoży kawałek mięsa – znów okazało się, że lekka karteczka waży tyle, co kość i mięso. Zdenerwowany zbadał wagę – była ustawiona prawidłowo. Teraz już ze złością rzucił na wagę pokaźnych rozmiarów szynkę, ale strzałka nie drgnęła. Poruszony tym co zaszło, podarował kobiecie mięso i od tego zdarzenia czynił tak codziennie. Zrozumiał, ze Bóg w ten sposób przemówił do niego. Tego dnia nawrócił się.
Strażnik, który był świadkiem całego wydarzenia, także uwierzył. Do domu wrócił już odmieniony. Od tego czasu często, wiernie i z wielką pokorą uczestniczył we Mszy świętej.
Tym strażnikiem był mój ojciec, jestem jego synem – kapłanem. Moi bracia są również kapłanami. A ojciec przez całe życie mówił nam, byśmy ze skupieniem i wiarą celebrowali Mszę świętą.